|
Tatry Wysokie cz.2
|
1.Na Granaty
-
na
Skrajny Granat
- idziemy jak na Zawrat, tyle że przy Czarnym Stawie
skręcamy w lewo w znaki żółte.
Po przeczytaniu ostrzeżenia (moim zdaniem niesłusznego)
o trudności szlaku wchodzimy w bardzo ładną i naturalną
ścieżkę prowadzącą po ukrytych wśród kosodrzewiny złomach
skalnych. Wraz z pokonywaniem kolejnych kamiennych stopni
polepszają się widoki na Kozi Wierch i Zamarłą Turnię. W
dole można zobaczyć ciągle zmniejszający się wraz ze wzrostem
wysokości Czarny Staw. Po trawersie zbocza Żółtej Turni
(2087) znacząco rosną trudności. Z pomocą łańcuchów
wchodzimy w ścianę i dalej po czasami kruchych skałach
wprost na szczyt (2225), który słynie jako jeden z najlepszych
punktów widokowych w Tatrach. Panorama obejmuje wiele
szczytów polskich i słowackich, a także trzy doliny.
Chciałbym dodać, iż ten szlak tylko z teorii jest dwukierunkowy
- kompletnie nie nadaje się do schodzenia. Dość kruche skały,
duża wysokość, niewiele ułatwień - choć to niezbyt przeszkadza
przy podejściu, powrót może zamienić w koszmar. Może trochę
przesadzam, ale spotkała mnie tam burza, zbiegałem w dół
i te kamyczki naprawdę mnie wkurzały :-))). Dlatego turyści
zwykle wolą przejść na Zadni Granat niezbyt trudnym na tym
odcinku fragmentem Orlej Perci. Odległość 4km. Czas przejścia
1,8h.
-
na
Zadni Granat
- droga łatwiejsza, choć bardzo wyczerpująca. Z początku
szlakiem na Zawrat, a następnie w lewo, w znaki
zielone.
Na początku wchodzimy w dolne piętro Dol. Koziej, pokonujemy
bez trudu parę prożków, a następnie serpentynami po
piarżystym żlebie. Tak dość stromo i monotonnie droga prowadzi
aż na szczyt (2240). Dalej można podejść Orlą Percią na
Skrajny Granat lub skierować się w kierunku Zawratu.
Odl. 5km, czas ok. 2h. Uwaga, obecnie, po ulewnych deszczach
w lipcu br. miał miejsce obryw. Zniszczył on część szlaku,
łatwo spadają kamienie, radzę zachować ostrożność.
2.Na Świnicę
- z Kasprowego
Wierchu
- początek
szlaku na zatłoczonej Suchej Przełęczy. Znaki czerwone
Zakręt w lewo poprowadzi nas na rozdeptany przez tłumy
Beskid (2012)-najłatwiejszy dwutysięcznik do zdobycia. Dalej
trasa prowadzi nas na piękną przełęcz Liliowe (1952), uważaną
za granicę między Tatrami Zachodnimi a Wysokimi. Następnie bez
trudności na Świnicką Przełęcz (2051). Od tego momentu stromizna
rośnie znacznie. Ostateczne podejście rozpoczynamy od obejścia
szczytu od południa i pokonania eksponowanych skalnych
rynienek. Po stromym, ale dobrze ubezpieczonym odcinku odłącza
się szlak na Zawrat. Po chwili wchodzimy na grań, a stąd do
szczytu łatwy i eksponowany kawałeczek. Ładna panorama na
Dolinę Gąsienicową i Pięciu Stawów oraz Tatry Słowackie.
Wysokość 2301m, czas przejścia ok. 2h. W czasie burzy niebezpieczeństwo
porażenia piorunem.
- Z Hali Gąsienicowej
przez Liliowe
- początek przy Murowańcu, razem ze szlakiem na Kasprowy.
W połowie drogi znaki zielone odłączają się w lewo i dość mozolnie
podchodzimy zboczem Beskidu, zakosami na przełęcz. Granica
Tatr Wysokich i Zachodnich, ładny widok. Brak trudności. Dalej
idziemy jak w poprzednim opisie. Dojście zajmuje zwykle
prawie 2,2h.
- Z Hali Gąsienicowej
przez Świnicką Przełęcz
- szlak trochę trudniejszy i bardziej męczący, ale pozwalający
się zapoznać z uroczym Zielonym Stawem. Znaki czarne
odłączają się w tym samym miejscu co w poprzednim
szlaku, ale skręcają zdecydowanie bardziej w lewo.
W górnych partiach lekkie trudności, poważnie wzrastające
w niekorzystnych warunkach atmosferycznych. Po zdobyciu
przełęczy droga taka sama jak w pierwszym opisie. Przejście
zajmuje ok. 1,45h.
- z Zawratu
- średnie trudności i niebezpieczeństwo porażenia piorunem
w czasie burzy (ostatni taki wypadek w sierpniu
2000). Prawie cały czas towarzyszą nam łańcuchy. Z Zawratu
bardzo ostro pniemy na przepaścistą pod Niebieską Przełęcz
i dalej wąską, kruchą percią na Świnicę. Mijamy
zwykle zatłoczoną drabinkę z klamer. Stromizna miejscami jest
naprawdę duża. Dość wysoka trudnyść techniczna (jak na szlak
znakowany) sprawia, iż trzeba mieć trochę doświadczenia wybierając
się tam. Droga zajmuje ok. 1h 15min.
3.Na Kościelec
- spod Czarnego
Stawu Gąsienicowego
- od Murowańca idziemy szlakiem niebieskim
prowadzącym na Zawrat, a następnie przy Czarnym
Stawie skręcamy w prawo w znaki zielone prowadzące dość mozolnie, po kamiennych
schodkach na przełęcz Karb. Ładne widoki na lewą część Hali
Gąsienicowej. Po osiągnięciu przełęcz można ujrzeć całą halę.
Do tej pory brak trudności. Dalej wchodzimy na czarny szlak
prowadzący wprost na Kościelec. Tutaj zaczynają się miejsca
trudne technicznie. Najpierw zakosami, potem czasem prawie
pionowo po skalnych stopniach szukamy drogi na szczyt. Gdzieniegdzie
trzeba się podciągnąć lub chwilkę zastanowić. Jednym
z tych miejsc jest wąska, eksponowana rynienka, na pokonanie
której trzeba znaleźć sposób i zawierzyć swój los niemal mikroskopijnym
wybrzuszeniom skalnym. Tak czy inaczej, po 1,5h od jesteśmy
już na szczycie i mamy okazje podziwiać widoczne stąd
wszystkie stawy Gąsienicowe. Szczyt jest niezbyt obszerny
i oblegany przez turystów.
- spod Zielonego
Stawu Gąsienicowego
- z Murowańca
znakami czarnymi na Świnicką Przełęcz.
Za uroczym Zielonym Stawem skręcamy w lewo na szlak niebieski. Z początku kamiennym chodnikiem, następnie
po wielkich głazach lekko pod górę dochodzimy do przełęczy.
Droga bardzo często używana do zejścia. Dalej jak opisie
poprzednim. Przejście zajmuje ok. 2h.
4.Okolice Morskiego Oka
- na Rysy
- szlak
bardzo męczący, choć niezbyt trudny technicznie i satysfakcjonujący,
przy załamaniu pogody często niebezpieczny. Znaki czerwone.
Początek przy Czarnym Stawie pod Rysami. Po okrążeniu
go od lewej strony bardzo mozolnie, aż na Bulę pod Rysami.
Dalej szlak wchodzi na grzędę, a nią z pomocą łańcuchów do
samego szczytu. Po wejściu na grań, przez "skalnego konia"
dochodzimy do granicznego wierzchołka (2499). Zwykle tłumy.
Przy dobrej pogodzie możliwość zobaczenia Krakowa. Panorama
jest powalająca, widać ok. 100 szczytów. Ganek i Gierlach
robią ogromne wrażenie. Na zachodzie nieźle widać...Giewont.
Turystyczne przejście graniczne daje możliwość dojścia do
Schroniska na Popradzkim Stawem i dalej gdzie wzrok poniesie.
Znajdująca się dużo bliżej Chata pod Rysmi została "zmieciona"
przez lawinę z Rysów i Ciężkiego Szczytu w styczniu
2000. Na razie została odremontowana i istnieje tam prowizoryczny
bufet. Schronisko powinno udzielać już noclegów, choć nadal
rozważa się przeniesienie "chaty" w bezpieczniejsze
miejsce.
- na Przełęcz pod Chłopkiem
- w XIXw. morderczy szlak dla wybranych. Dzisiaj nadal
trudności i przepaścistość sprawiają, że nie jest
to szlak dla zwykłego wczasowicza. Odległość jest nieduża
(ok.4km), ale różnica wzniesień to prawie 1000m.
Początek przy Czarnym Stawie pod Rysami i zielonymi znakami, łatwo do Bańdziocha
(1740). Wspaniały widok na pozostałe w dole Morskie Oko.
Następny odcinek zaczyna dość trudne podejście na Kazalnicę
(2159). Pomagają tutaj znacznie ubezpieczenia w postaci klamer.
Całość jak już mówiłem jest bardzo przepaścista, przez co
emocjonująca i widowiskowa. Znaki trawersują teraz zbocze
Mięguszowieckiego Szczytu Czarnego, aż na przełęcz (2307),
skąd rozciąga się ciekawa panorama. PO słowackiej stronie
dol. Hińczowa, z wysoko położonymi stawami (ok. 1900 m). Wielki
Staw Hińczowy jest największy w słowackich Tatrach. Wspaniała
roślinność turniowa. W zimie wejście na przełęcz wymaga
raków, czekana i asekuracji linowej. To tu kończy
się "Legenda Tatr" Witkiewicza i "Na Przełęczy"
Tetmajera. Odl. 4km, czas przejścia 2h od Czarnego Stawu.
- na Wrota
Chałubińskiego - szlak rzadko odwiedzany, choć wart zobaczenia,
głównie z powodu ciekawej scenerii. Początek na progu Dolinki
za Mnichem. Dalej znakami czerwonymi po rumowiskach skalnych zakosami. Mijamy
niepozorne, okresowe Stawki Staszica, które po dłuższych opadach
potrafią jednak podtopić całą dolinkę. Dalej bardzo stromo,
a przez to mozolnie. Po osiągnięciu głebokiego wcięcia
przełęczy (2022) musimy uważać, ażeby nie zostać "zwianym"
przez panujący tam przeciąg.
Najlepiej przykucnąć i złapać się skały. Niezły widok
na Dol. Piarżystą ze Stawami Ciemnosmreczyńskimi. W Dolince
za Mnichem można dosłyszeć głosy świstaków, a przy dużym
szczęściu zobaczyć egzemplarz. Czas przejścia ok. 1h.
5.Na Kozi Wierch
-
z
Doliny Pięciu Stawów
- jeden z łatwiejszych szlaków w tamtej
okolicy. Umożliwia z niewielkim nakładem sił poznania
najwyższego szczytu w całości polskiego (2291). Znaki
czarne rozpoczynają się przy Wielkim
Stawie Polskim i prowadzą na północ. Początkowo idziemy
kamienistą ścieżyną bez jakikkolwiek trudności. Po wejściu
do Szerokiego Żlebu już nie jest tak łatwo, choć dalej możemy
odczuwać tylko zmęczenie. Po wielkich głazach możemy poznać,
iż znajdujemy się już niedaleko szczytu. I mamy rację.
Z Koziego Wierchu rozciąga się wspaniała panorama na
Tatry Wysokie. Wrażliwszych może przerazić to co zobaczą
po drugiej stronie-Czarne Ściany. Co odważniejsi mogą spróbować
swoich sił na dość trudnym tu odcinku Orlej Perci, lub zejść
szlakiem opisanym poniżej. Od początku szlaku 1,8h.
-
z Doliny
Gąsienicowej
- szlak dość trudny i niebezpieczny podczas deszczu
(żleb możę zamienić się szybko w rwacy potok), prowadzący
w końcowej części Orlą Percią. Droga oznakowana z początku
niebiesko, potem żółto, zielono, czarno
i czerwono. Z "Murowańca" z początku
szlakiem na Zawrat i Kozią Przełęcz, aż do Dol. Koziej.
Dalej znaki czarne. Wspinaczka po
skałach najpierw ubezpieczona jest łańcuchem, a następnie
osiągamy żleb i łączymy się z Orlą Percią.
Skręcamy w prawo i południowym stokiem Koziego
osiągamy wierzchołek. Ok. 3,5h z " Murowańca".
Odległość 5,5 km.
6.Orlą Percią
-
Zawrat
- Granaty
- szlak wytyczył ksiądz
Walenty Gadowski w latach 1903-06. Prowadzi on granią
majestatycznych i trudno dostępnych szczytów Tatr, takich
jak Mały Kozi Wierch, Zmarzłe Czuby, Zamarła Turnia, Kozie
Czuby, Kozi Wierch, Granaty, Buczynowe Turnie. Trasa słynie
z dużej liczby wypadków, niektórzy jej przejście uważają
za wyczyn, inni bez problemów ją przebiegają (głownie ci
po kursach skałkowych - świeżo upieczeni "absolwenci").
Początek na Zawracie (2159). Dalej czerwone
znaki prowadza granią
na szczyt Małego Koziego Wierchu (2228). Wspaniała panorama,
dla której obejrzenia warto sie zatrzymać na dłuższy czas.
Następnie schodzimy z pomocą łańcuchów, dość stromo
(niebezpiecznie gdy leży śnieg, cozdarza się często), w stronę
chłodnej Zmarzłej Przełączki Wyżniej. Dalej po skałach na
Zmarzłe Czuby i granią na Zmarzłą Przełęcz. Kapitalne widoki
na Zamarłą Turnię i jej południowe ściany. Dalej skalistymi
tarasami dochodzimy nad Kozią Przełęcz, gdzie schodzimy
po 8-metrowej drabince.Łączymy się na chwilę z żółtym
szlakiem do Dol. Pięciu Stawów, aby przejść po wyślizganym
tarasiku oraz ściance ubezpieczonej klamrami i po rozłączeniu
się szlaków rozpocząć podejście na Kozie Czuby.Następnie
granią dochodzimy do rynienki, która doprowadzi nas do wąskiej
Koziej Przełęczy Wyżniej, teraz już tylko kilkadziesiąt
minut łatwej wspinaczki dzieli nas od urwistego Koziego
Wierchu. Ze szczytu roztacza się wspaniała panorama, widać
wiele szczytów Tatr Słowackich. Kiedy nacieszymy oczy widokiem
południowymi, łagodnymi stokami Koziego schodzimy w kierunku
Żlebu Kulczyńskiego, gdzie szlak obniża się już po płn.
stronie grani, a trochę niżej odchodzi czarny szlak
do Dol. Gąsienicowej. Po półgodzinnej wspinaczce jesteśmy
już na Zadnim Granacie.
-
Granaty
- Krzyżne
- z Zadniego Granatu przez Pośredni
dochodzimy łatwym odcinkiem na Skrajny-kapitalny punkt widokowy.
Następnie eksponowanym zejściem do Granackiej Przełęczy
i dość krucho dalej, tarwersem po płn. stronie grani na
Przełęcz Nowickiego. Po przejściu drabinki i kilku dość
łatwych, choć ubezpieczonych odcinków obchodzimy od południa
Wielką Buczynową Turnię i w dość długiej wspinaczce zdobywamy
Małą Buczynową Turnię. Stąd dość przepaścistą granią dochodzimy
aż na Krzyżne.
|
|